Miasto to urzędy, sklepy, ulice, ale w przeważającej części – budynki, w których mieszkają ludzie. Każdy chce w swojej najbliższej przestrzeni czuć się jak najbardziej komfortowo. Na standard życia wpływa m.in. lokalizacja, otoczenie. Nie da się ukryć, że przy zastosowaniu roślinności można znacząco polepszyć ten poziom. Jednak niewielki trawnik czy zaniedbana rabata kwiatowa, zamiast pozytywnie wpływać na estetykę miejsca, może uprzykrzyć funkcjonowanie mieszkańcom. Z drugiej strony prawidłowo zaprojektowana zieleń osiedlowa potrafi zdziałać cuda.
Zieleń osiedlowa – twardy orzech do zgryzienia
W kwestii roślinności przy budynkach funkcjonują dwa obozy: jeden jest zdania, że zieleń osiedlowa, w tym przede wszystkim trawniki, stanowią nietykalną przestrzeń, która ma cieszyć oczy. Drugi zaś, idąc wzorem z zachodu (głównie Niemiec i Wielkiej Brytanii), uznaje murawę za stworzoną dla potrzeb mieszkańców i to oni powinni z niej korzystać – w pełnym tego słowa znaczeniu. Pikniki, drzemki na leżakach, zabawa z piłką – to właśnie w tym celu posadzono trawniki w parkach i na osiedlach! Niezależnie od tego, która ze stron brzmi bardziej przekonująco, bardzo często w okolicy blokowisk istnieją inne problemy. Zieleń osiedlowa – ze względów technicznych nie zawsze może być ona udostępniona mieszkańcom lub w ogóle nie istnieje, ponieważ bruk i beton zajął całe otoczenie.
Zieleń osiedlowa dobrze zaplanowana
Tam, gdzie potrzebne są parkingi, musi być zapewniony odpowiedniej szerokości przejazd dla wozów strażackich (dotyczy to przede wszystkim osiedli zamkniętych lub kamienic-studni), sprawdzają się kwietniki, które w razie potrzeby da się przesunąć, przestawić oraz takie, które można zamontować wyżej (np. na latarniach, ścianach budynków albo na balustradach). Podwórka-studnie mają często duży minus, jakim jest mała ilość docierającego światła. Jeśli jest go niewiele to, zamiast sadzić rośliny w ziemi (w takim wypadku raczej nie będą się dobrze prezentować ze względu na za małą ilość docierających do nich promieni słonecznych), lepiej byłoby umieścić je gdzieś wyżej, np. zawiesić lub postawić na wysokich konstrukcjach. To dobre rozwiązanie do zastosowania w śródmieściach, w najstarszych częściach miast, gdzie wiele jest takich pustych podwórek, na których bardzo brakuje roślin.
Gdy miejsca jest… za wiele
Nieco inna sytuacja ma miejsce w przypadku PRL-owskich osiedli. Tam bywa, że miejsca jest dużo, niekiedy nawet… zbyt dużo. Rośliny rozmieszczone są wówczas dość rzadko albo jest ich wystarczająca liczba, ale kompozycja nie jest ciekawa i brakuje czegoś, co przyciągnie wzrok czy skupi uwagę. W takich przypadkach dobrze sprawdzają się Kwiatowe Wieże, które są na tyle wysokie, że nie da się ich przeoczyć, oraz duże donice. Warte uwagi są też skrzynki na balustrady, których ze względu na sposób montażu nie da się zniszczyć, zerwać ani ukraść.
Mniej znaczy więcej
Pytając mieszkańców, czego im brakuje, jeśli chodzi o zieleń osiedlową, pośród wielu głosów, bardzo często można usłyszeć: kwiatów. Na ogół nie da się ich wprowadzić zbyt dużo, bo ich ceny bywają wysokie, a następnie dochodzą jeszcze koszty pielęgnacji. Może więc lepiej zamiast w ilość, należałoby pójść w jakość? Posadzić mniej sadzonek, ale za to dobrze je wyeksponować? Ustawić nie na ziemi, ale wyżej – tak, żeby były lepiej widoczne, np. w kwietnikach na lampy. Istniejące drzewa, krzewy i trawniki będą wówczas dla nich pięknym tłem.
Wizytówka osiedla
Bardzo ważnym punktem każdego osiedla, bloku czy kamienicy jest wejście. Gdy jest ładnie zaaranżowane, to stanowi nie tylko piękną wizytówkę, która wywiera wrażenie na przechodniach czy gościach, ale także oddziałuje pozytywne na samych mieszkańców. Wejście łatwo podkreślić i wyeksponować, ustawiając przy nim po obu stronach Kwiatowe Wieże albo mocując kwietniki wiszące, na przykład na latarniach lub ścianach klatki schodowej. Takie elementy świetnie przydadzą się również do przesłonięcia i upiększenia osiedlowej wiaty śmietnikowej.
Identyfikacja problemów
Jak widać, wiele zależy od dokładnego przyjrzenia się zieleni osiedlowej i sprecyzowania, dzięki jakim elementom najlepiej byłoby zmienić jej wizerunek. Może się okazać, że rozwiązane zostaną problemy, które do tej pory wydawały się „nie do przeskoczenia”. I tak np. Wieże Kwiatowe na pewno sprawdzą się dużo bardziej niż murowane gazony. Dzięki mobilności można co roku zmieniać ich usytuowanie, tworząc w ten sposób różne aranżacje. Łatwo też je opróżnić i magazynować zimą. Z kolei wiszące donice i skrzynki dużo lepiej niż te klasyczne, stosowane do tej pory, pomogą wyeksponować kwiaty, a przy tym dużo skuteczniej oprą się atakom wandali.
Nowoczesne osiedla – jak znaleźć miejsce na zieleń
W odróżnieniu od PRL-owskich osiedli w nowoczesnym budownictwie ciężko dopatrzeć się miejsca na zieleń czy drzewa. Deweloperzy każdą wolną przestrzeń w przeznaczają na kolejne bloki lub parkingi. Nawet gdy zostaje wyznaczony teren pod roślinność, to ze względu na znajdujący się pod ziemią garaż możliwość nasadzeń jest bardzo ograniczona. Z tego względu nowoczesne osiedla posiadają skromne rabaty z kilkoma krzewami podsypanymi korą. Rozwiązaniem na tego typu problemy są duże donice, w których można posadzić byliny, a nawet drzewa. Zobacz, jak udało się urozmaicić przestrzeń na osiedlu w Gdańsku.
Kwiaty na cito!
Sadzenie kwitnących roślin sezonowych w pojemnikach ma jeszcze jeden plus. Jest nim szybki efekt. Nie trzeba na niego czekać latami tak, jak w przypadku drzew czy krzewów. Sadząc rośliny w Wieżach Kwiatowych oraz stojących i wiszących donicach, można cieszyć się zielenią nawet na zdominowanych przez beton nowoczesnych osiedlach.
Podobne artykuły:
Cześć!
Nie Przegap! Dołącz do Naszego Newslettera!
Otrzymuj informacje o nowościach, specjalnych promocjach i inspirujących treściach. Wprowadź swój e-mail i bądź z nami na bieżąco!
Kamila Pieślak i zespół Terra Group [sibwp_form id=2]