Właśnie dołączyłeś do grona miłośników „powietrznych roślin”, masz kilka niezwykłych sadzonek i zadajesz sobie pytanie „co teraz”? Bez obaw, mamy parę pomysłów!
Oplątwa (Tillandsia L.) to prawdziwe indywiduum świata roślin – nie wymaga podłoża ani wody, a wszystko, czego potrzebuje do życia, pobiera z powietrza. Brak korzeni sprawia, że do ich uprawy nie jest potrzebna gleba czy odżywki. Więcej o oplątwie pisaliśmy tutaj (klik), a dziś zaprezentujemy kilka pomysłów na kreatywne wykorzystanie niezwykłych możliwości rośliny:
Skomponuj pamiątkę z podróży
Szklanka, patyk, muszla przywieziona w wakacyjnym bagażu – to wszystko. Aby stworzyć naprawdę oryginalną kompozycję z oplątwy, po prostu podwiesić ja na nitce i ciesz się tą niezwykłą „meduzą” we własnym wnętrzu.
Stwórz „tlenarium”
Technicznie rzecz ujmując, terrarium wymaga obecności gleby (łac. terra), a w analogicznej kompozycji z oplątwą możesz bez obaw pominąć ten element. Na potrzeby projektu polecamy więc nazwę „tlenarium”.
Umieść je w centrum uwagi
Oplątwa osiąga niemal wszystkie rozmiary i kształty, co oznacza, że można łatwo dopasować ją do swoich potrzeb. Jeśli masz wiele niewykorzystanego miejsca na stole, „powietrzna roślina” pozwoli ciekawie je zagospodarować. Jeśli jednak nie narzekasz na nadmiar przestrzeni, umieść je wszędzie tam, gdzie tylko dojrzysz lukę – twórczy nieład bywa inspirujący!
Udekoruj ścianę
Posiadanie oplątwy bywa jak nałóg – zaczynasz od jednej i już nie możesz przestać. Zamiast ukrywać je w każdym zakątku Twojego domu, wyeksponuj je w jednym miejscu: wielki pojemnik pozwoli Ci podziwiać je wszystkie na raz.
Na rynku istnieje mnóstwo gotowych „wieszaków” do eksponowania oplątwy. Zamiast przepłacać, postaw na najprostsze rozwiązanie. Rośliny zamocowane do żyłki o różnych długościach sufitu to super pomysł!
Zrób z nich winietki
Chcesz zaimponować gościom, którzy odwiedzają Twoje przyjęcie? Udekoruj stół winietkami urozmaiconymi oplątwą – jednocześnie podarujesz uczestnikom zabawy szczególny prezent, który będą mogli zabrać do domu.
Zdjęcia: www.contemporist.com