Widząc słowo “smog”, myślimy najczęściej o Krakowie, gdzie wskaźniki zanieczyszczenia powietrza są najwyższe w całej Polsce. To jednak problem, który dotyczy wielu innych miast i miejscowości.
Zanieczyszczenie powietrza w kraju wzrasta już od kilkunastu lat, a specjaliści wciąż nie znaleźli skutecznego sposobu, by zminimalizować jego poziom. Swoją walkę ze smogiem toczy również Wrocław. Winnych jest wielu, a obok wszechobecnych samochodów, zmieniającego się klimatu i spalanych w kominkach śmieci, negatywny wpływ na wrocławskie powietrze ma również branża budowlana.
Wrocław na tle innych miast w Polsce
31 grudnia 2015 r. opublikowano najnowszy raport Głównego Inspektoratu Ochrony Środowiska, który przedstawia zanieczyszczenie powietrza wielopierścieniowymi węglowodorami aromatycznymi (WWA) w poszczególnych miastach naszego kraju. Roczna norma stężenia dla benzo[a]pirenu (BAP), który uznawany jest za wskaźnik zanieczyszczenia WWA, została przekroczona aż w 98% stacji pomiarowych!
Wynik jest przerażający. Aby odwrócić tę tendencję i zmniejszyć zanieczyszczenie powietrza, należy coś zmienić – i to jak najszybciej.
Jak wygląda czołówka najbardziej zanieczyszczonych WWA miast w Polsce?
- Nowa Ruda – 17 ng/m3
- Opoczno – 15 ng/m3
- Nowy Targ – 15 ng/m3
- Rybnik – 12 ng/m3
- Sucha Beskidzka – 11 ng/m3
- Proszowice – 10,0 ng/m3
- Nowy Sącz – 10,0 ng/m3
- Tomaszów Mazowiecki – 9,8 ng/m3
- Godów – 9,6 ng/m3
- Zakopane – 9,1 ng/m3
Zaskakujący może być fakt, że w tej niechlubnej dziesiątce nie ma Krakowa. W czołówce zabrakło również Wrocławia, w którym średni roczny poziom rakotwórczego BAP przekroczony został prawie czterokrotnie i wynosił 3,7 ng/m3.
Choć może się wydawać, że w porównaniu do innych miast, sytuacja stolicy Dolnego Śląska nie jest aż tak zła, to wciąż zagrożone jest zdrowie i życie mieszkańców. Powinniśmy zrobić wszystko, aby w najbliższych latach bardziej zbliżyć się do obowiązujących norm.
Emisja zanieczyszczeń z przemysłu budowlanego
Zarzuty w kierunku branży budowlanej nie są bezpodstawne. Maszyny budowlane stanowią bardzo duży odsetek źródeł drobnego pyłu (PM10) i tlenku azotu (Nox). Obok sprzętów używanych w rolnictwie są największą grupą maszyn samojezdnych, które czynnie produkują zanieczyszczenia powietrza. By ograniczyć zagrożenie dla środowiska, należy ustanowić ograniczenia emisyjne związane z ich eksploatacją.
Najwięcej emitowanych pyłów pochodzi z energetyki, przemysłu chemicznego, wydobywczego, metalurgicznego oraz… budowlanego – w szczególności z produkcji cementu. W ten sposób branża przyczynia się do chorób związanych z zanieczyszczeniem powietrza, dotykających współczesne społeczeństwo, a także do powstawania czarnego smogu.
Warto zwrócić uwagę na najbardziej szkodliwe związki chemiczne stosowane w budownictwie: aldehyd mrówkowy (tzw. formaldehyd, toksyczny związek emitowany z wełny mineralnej i płyt paździerzowych) oraz fenole – toluen, ksylen i styren (znajdujące się głównie w lepikach, klejach, lakierach i materiałach impregnacyjnych).
Niebezpieczne dla zdrowia są również cement (stosowany do przygotowywania zapraw cementowych, cementowo-wapiennych i betonów) i pyły azbestowe, powstające w wyniku:
- prac wyburzeniowych i rozbiórkowych,
- rozbiórki ścian działowych,
- usuwania dachów i izolacji,
- czyszczenia i renowacji pokryć dachowych,
- prac hydraulicznych,
- modernizacji budowlanych.
Poziom emisji zanieczyszczeń powietrza pochodzących z przemysłu budowlanego jest niepokojący. Nowoczesna technologia nie pozostaje jednak obojętna.
Ekologiczne budownictwo
Inwestorzy są coraz bardziej świadomi swojego szkodliwego wpływu na powietrze. Poszukują zatem alternatywnych rozwiązań, które pozwoliłyby zmniejszyć emisje niekorzystnych dla środowiska gazów i wszelkich innych substancji zagrażających środowisku oraz zdrowiu człowieka. Wykorzystują do tego m.in. ekologiczne materiały.
Do najpopularniejszych należy drewno, doskonale nadające się do powtórnego wykorzystania. Podczas budowy z wykorzystaniem drewna powstaje stosunkowo niewiele odpadów – łatwo je również zutylizować.
Drugim ekologicznym materiałem jest szkło, które można przetapiać praktycznie bez końca. W wyniku jego przetwarzania powstaje m.in. szkło piankowe, będące bardzo dobrym izolatorem termicznym. Dzięki niskiemu zużyciu energii, produkcja szkła wpływa dodatkowo na oszczędność.
Materiał izolacyjny uzyskać można również z włókien celulozowych, produkowanych z wysokogatunkowego papieru gazetowego (w 80% pochodzącego w z recyklingu). To surowiec, który nie ulega biodegradacji i chroni konstrukcje drewniane przed rozwojem pleśni i grzybów.
Deweloperzy i inwestorzy powinni zatem koncentrować się na wydobywaniu surowców naturalnych – np. węgla lub ropy, które (przy poprawnej eksploatacji) mogą znacząco zminimalizować negatywne skutki. Wielu przedsiębiorców decyduje się również na nowoczesne i ekologiczne technologie produkcji cementu. Takie rozwiązanie wpływa na zmniejszenie emisji CO2 i ogranicza zanieczyszczenie powietrza.
W tym miejscu należy postawić sobie pytanie: jak wielu deweloperów stosuje ekologiczne materiały? Choć ich liczba wzrasta, wciąż istnieje silna grupa, dla której dobro środowiska jest zupełnie obojętne. Pozostaje jedynie mieć nadzieję, że w niedalekiej przyszłości ulegnie to zmianie.
Nasadzenia zastępcze zieleni w praktyce
Istotną kwestię w kontekście troski o czystość powietrza stanowią także przepisy dotyczące wprowadzania nasadzeń zastępczych. Zgodnie z prawem, w zamian za usuwane podczas prac budowlanych drzewa lub krzewy, inwestorzy powinni sadzić nowe. Jak to wygląda w praktyce?
Budowanie infrastruktury stoi często w sprzeczności z ochroną przyrody. Bardzo wiele drzew po posadzeniu zwyczajnie się nie przyjmuje, co wpływa na ich zwiększoną śmiertelność w polskich miastach. Ponadto obowiązujące przepisy nie wskazują bezpośrednio, kiedy należałoby stosować nasadzenia zastępcze – np. w zamian za drzewa usunięte w związku z wykonywanymi pracami pielęgnacyjnymi. Dla lepszej ochrony środowiska, organy prawne powinny zatem sprecyzować te zasady.
Każdy z nas chce żyć w kraju, w którym powietrze jest przyjazne dla człowieka i przyrody. Każdy – również deweloperzy – musi więc zrozumieć, że wszyscy bierzemy czynny udział w jego zanieczyszczaniu. I choć ta świadomość powoli rośnie, wciąż jest jednak zbyt mała.
Autorem tekstu jest Piotr Majewski, ekspert rynku nieruchomości i współredaktor bloga www.morizon.pl/blog/
Cześć!
Nie Przegap! Dołącz do Naszego Newslettera!
Otrzymuj informacje o nowościach, specjalnych promocjach i inspirujących treściach. Wprowadź swój e-mail i bądź z nami na bieżąco!
Kamila Pieślak i zespół Terra Group [sibwp_form id=2]