Wielu z nas uprawia rośliny doniczkowe – dla ich walorów estetycznych lub ze względu na aromat, jednak często zapominamy, jak wspaniale wspomagają walkę o czyste powietrze w domu!
Fitoremediacja – to dzięki temu procesowi rośliny są w stanie oczyszczać powietrze, wodę i glebę z zanieczyszczeń. Najczęściej zadanie to jest stawiane przed gatunkami stosowanymi w aranżacji przestrzeni miejskiej, jak i celem rekultywacji terenów skażonych (np. wysypisk odpadów).
Jak one to robią?
Przetrwanie roślin zależy przede wszystkim od tego, w jaki sposób „dostosują” one warunki otoczenia do własnych potrzeb. W tym celu usuwają z powietrza, wody i podłoża toksyny, które mogłyby być dla nich szkodliwe. Tak oto przyczyniają się do najmniej agresywnego, bo ekologicznego oczyszczania środowiska. Co ważne, ta osobliwa zdolność dotyczy nie tylko dużych okazów spotykanych w ogrodach czy przestrzeniach publicznych, ale także ich mniejszych, doniczkowych kuzynów, których wielu z nas zaprasza do swoich domów.
Domowi sabotażyści
Wbrew pozorom, wcale nie trzeba wyrafinowanych trucizn, aby skutecznie wpłynąć na zdrowie mieszkańcom. Na kondycję domowników mają bowiem wpływ najbardziej prozaiczne rzeczy, z którymi spotykamy się bardzo często nawet bez świadomości ich destrukcyjnego działania. Nawet zwyczajny remont może być źródłem zatrucia ze względu na użycie farb, klejów czy rozpuszczalników. Szkodliwe są również środki ochrony roślin i preparaty owadobójcze, dym papierosowy, niektóre kosmetyki, chemia gospodarcza, a nawet… pracujące komputery. Wskutek stałego obcowania z wymienionymi czynnikami, mieszkańcy narażają się na kontakt z amoniakiem, benzenem, oktanem, tuolenem, trójchloroetylenem, formaldehydem oraz dwutlenkiem węgla. Najczęściej nie są one w stanie bezpośrednio zagrozić zdrowiu domowników, jednak skutecznie przyczyniają się do pogorszenia nastroju, problemów z oddychaniem, osłabienia czy wystąpienia rozmaitych alergii.
Źródło: www.fotolia.com
Mały może wiele
Na szczęście istnieje wiele roślin doniczkowych, które pozwalają nie tylko urozmaicić otoczenie kolorami, fakturami czy aromatami, ale również przyczyniają się do jego oczyszczania z toksyn. Po remoncie lub w przypadku stałej pracy z rozmaitymi farbami (również drukarskimi) warto wprowadzić do domu dracenę, bluszcz, azalię lub figowce.
Źródło: www.foter.com
Z rozpuszczalnikami i wydzielanym przez nie oktanem świetnie poradzi sobie figowiec Benjamina, a dym tytoniowy zwalczy m.in. storczyk dendrobium, trzykrotka purpurowa, fitonia srebrzysto żyłkowana lub sansewieria.
Źródło: www.foter.com
Obecny w niektórych kosmetykach aceton zneutralizuje skrzydłokwiat, a amoniak zobojętnią figowce. Wyjątkowo toksyczny trójchloroetylen warto niwelować bluszczem, draceną, gerberą Jamesona lub ponownie: skrzydłokwiatem.
Szkodliwy wpływ formaldehydu, który stosowany jest w produkcji farb, lakierów, niektórych gazet czy w materiałach budowlanych można ograniczyć ustawiając we wnętrzu kolorową doniczkę z pnącym filodendronem, różanecznikiem, daktylowcem, figowcem, draceną, skrzydłokwiatem, asparagusem gęstokwiatowym, aglaonemą oraz epipremnum złocistym.
Źródło: www.foter.com
Na tej liście znajduje się również.. a jakże, skrzydłokwiat!
Tlen w gratisie
Każdy okaz, jaki znajduje się w domowej uprawie przyczynia się również do wzbogacania powietrza w tlen (co prawda nocą oddają część dwutlenku węgla do otoczenia, ale w proporcji kilkukrotnie mniejszej, niż go pobierają). Poza dotlenianiem, zawdzięczamy doniczkowym okazom zdrowy mikroklimat – poprzez parowanie wody z liści nawilżają one bowiem otoczenie.
Tak wiele „prozdrowotnych” czynników kryje się w niewielkich roślinach, jakie uprawiamy w domach – warto je docenić i… wzbogacić kolekcję!
Podobne artykuły:
Cześć!
Nie Przegap! Dołącz do Naszego Newslettera!
Otrzymuj informacje o nowościach, specjalnych promocjach i inspirujących treściach. Wprowadź swój e-mail i bądź z nami na bieżąco!
Kamila Pieślak i zespół Terra Group [sibwp_form id=2]