Dominują przestrzeń, szpecą ją, są wszechobecne, przytłaczające i mało funkcjonalne. O czym mowa? O ekranach akustycznych. Krakowianie podjęli się specyficznej „walki” z nimi… i wygrali!
Źródło: materiały prasowe Zarządu Zieleni Miejskiej w Krakowie
Ekrany akustyczne wyrastają niczym grzyby po deszczu – nie tylko na autostradach, ale również w centrach miast, pośród zabudowy mieszkalnej. Miały chronić przed hałasem i kurzem z ulic, poprawiać bezpieczeństwo i warunki życia w okolicy. Tak jednak nie jest – ogromne gabaryty konstrukcji dają wrażenie przebywania „nigdzie”, i to zarówno w opinii kierowców, jak i mieszkańców miast. Wady ostatecznie przeważyły korzyści płynące z ich istnienia.
Źródło: www.fakt.pl
Ta architektoniczna „plaga” dotknęła już cały kraj, jednak wysokie na kilka metrów blaszane płoty szczególnie dały się we znaki krakowianom, którzy zmęczeni ich obecnością, właśnie postanowili wziąć sprawy w swoje ręce.
Źródło: www.fakt.pl
W maju tego roku przy współpracy Zarządu Zieleni Miejskiej mieszkańcom krakowskiego Ruczaju udało się osiągnąć kompromis, który pozwolił zachować ekrany, jednak w znacznie przyjaźniejszej formie. Typowa przegroda jest wykonana jest z poliwęglanu, stali, akrylu, rzadziej z betonu, drewna. Do jednocześnie najbardziej funkcjonalnych należą ekrany w części kaset akustycznych osłoniętych siatką stanowiącą podłoże dla roślin pnących, które z czasem oplatają ją. Taka „żywa” ściana jest nie tylko bardziej estetyczna, ale pełni też dodatkową barierę – przed smogiem, hałasem i spalinami.
Źródło: www.fakt.pl
Mając świadomość zalet takich przegród, w Krakowie, wzdłuż ekranów na ulicach: od Grota-Roweckiego przez Bobrzyńskiego do Czerwonych Maków, podjęto się nasadzeń roślin pyłkochronnych. Inicjatywa pod intrygującą nazwą „Wysadzamy ekrany” spotkała się z przychylnością włodarzy miasta. Prace (w ramach wolontariatu) wykonali między innymi pracownicy okolicznego biurowca HSBC, którego zarząd sfinansował zakup przeszło 450 sadzonek rozmaitych pnączy oraz 13,5 tys. litrów kory drzewnej. Z kolei pracownicy Zarządu Zieleni Miejskiej przygotowali grunt pod nasadzenia i zobowiązali się do opieki nad nowymi roślinami w przyszłości.
Źródło: www.fakt.pl
Nowe, bardziej przyjazne oblicze ogromnych ekranów to tylko jedna z wielu korzyści, jakie niesie za sobą „wysadzanie” ich. Wspólne zazielenianie przestrzeni integruje mieszkańców, jest też atrakcyjną lekcją przyrody w ternie. Co ważne, zaledwie 1 metr kwadratowy „żywego” ekranu jest w stanie eliminować z powietrza aż do 6 gramów szkodliwych pyłów w przeciągu zaledwie jednego dnia!
Czytaj więcej o inicjatywie „Wysadzamy ekrany” na Facebooku: Wysadzamy ekrany/