Park kulturowy – odzyskać jakość zabytkowych przestrzeni

Chrońmy nasz krajobraz_Kilka słów o potrzebie tworzenia parków kulturowych

Ruszył drugi etap kampanii społecznej organizowanej przez Narodowy Instytut Dziedzictwa „Krajobraz Mojego Miasta”, który przede wszystkim ma na celu zwracać uwagę, edukować i zachęcać do dbania o estetykę zabytkowych przestrzeni, czyli tych najbardziej cennych zarówno dla włodarzy, mieszkańców, jak i turystów. 

Organizatorzy akcji wskazują na problemy, jakie pojawiają się wielu miejscach – chaos reklamowy, nieestetyczne parasole reklamowe, niedopasowana do otoczenia mała architektura. Jednak głównym zadaniem nie jest skupianie się na bolączkach i potknięciach władz samorządowych. Kampania promuje rozwiązania, dzięki którym zabytkowa przestrzeń odzyska swoją dawną jakość. Pomóc w tym zadaniu ma park kulturowy. Z tego tekstu dowiesz się, czym on jest i w jaki sposób może odmienić reprezentatywne punkty w miastach.

estytetycznie-zagospodarowanie-rynku

Problem miejskich przestrzeni

„Trudno zdefiniować, co w krajobrazie nas razi. Czemu jeden jest harmonijny, a drugi od razu kole nas w oko. Dziś już nie zachwycają fabryczne kominy, które w XIX wieku były przecież podziwiane i kojarzone jako widomy znak postępu. Cenimy zieleń, dla której przez setki lat nie było miejsca w przestrzeni miejskiej. Chcemy, by architektura poszczególnych obiektów do siebie pasowała, a sterczący spomiędzy parterowej zabudowy wieżowiec odbieramy jako dysonans. Podobnie chaos reklamowy, dzikie miejsca postojowe powstające kosztem zieleńców, dewastację fasad i małej architektury, zamianę rynków miasteczek w kamienne lub betonowe parkingi. Zachwianie równowagi następuje w chwili, kiedy zaczynamy szpetotę zauważać.” – Kampania społeczna „Krajobraz mojego miasta”

Problem najczęściej zauważany jest przez samych mieszkańców, ponieważ to oni są głównymi odbiorcami terenów miejskich. Bardzo szybko są w stanie wskazać, co jest na plus, a co na minus w ich otoczeniu. Podczas konsultacji miejskich można odczuć, że każdy ma swój gust. To, co podoba się jednym, często zostaje uznane za estetyczne faux-pas. Właśnie dlatego, by nie popadać w skrajności, warto korzystać z wiedzy profesjonalistów – architektów, urbanistów czy konserwatorów zabytków.    

Park kulturowy – idea, która może przywrócić ład

„W naszym, najlepiej pojętym, interesie, i jako jednostek, i jako społeczności, jest utrzymanie stanu równowagi między tym, co piękne a tym, co niezbędne, między tym, co zabytkowe a tym, co nowoczesne.”- dr Andrzej Siwek, jeden z zaproszonych do udziału w kampanii ekspertów:

Niezależnie, czy mówimy o wielkiej aglomeracji, średniej wielkości mieście, czy niewielkiej miejscowości w praktycznie każdym z tych miejsc można znaleźć wiekowe, chronione prawnie zabytki budowlane. Jednak pomimo odpowiednich nadzorów i dokumentów, bardzo często zdarza się, że na posiadającej sporą wartość architektoniczną elewacji pojawiają się wściekle czerwone szyldy lub całkowicie ją zakrywające banery reklamowe. Park kulturowy pozwala chronić zabytki, ale także ich otoczenie przed dekoracyjną samowolką, np. niezbyt estetycznymi potykaczami czy niepasującymi obiektami małej architektury.   

Najprościej mówiąc stworzenie parku kulturowego, pozwala na ustalenie pewnych standardów, do których muszą stosować się wszyscy przedsiębiorcy prowadzący działalność w granicy określonego przez uchwałę terenu. Ułatwia też ich egzekwowanie w przypadku niestosowania się do reguł. Dzięki temu znika problem zróżnicowania, braku spójności, a kładzie się nacisk na elementy, które podwyższą estetykę otoczenia i jednocześnie będą z nim współgrać, nie zaburzając ich zabytkowej wartości. 

Decyzja po stronie władz lokalnych

 „Park kulturowy to idealny sposób zarządzania zabytkową przestrzenią. To również najbardziej właściwa forma ochrony dziedzictwa krajobrazu kulturowego. W odróżnieniu od innych sposobów ochrony zabytków, zależnych od decyzji organów państwowych – wojewódzkiego konserwatora zabytków, generalnego konserwatora zabytków, ministra, prezydenta kraju – parki kulturowe są ustanawiane przez radę gminy, czyli demokratycznie wybranych reprezentantów lokalnej społeczności.” – Kampania społeczna „Krajobraz mojego miasta”

park-kulturowy-ulica-piotrkowska-lodz

Działania na poziomie lokalnym można wykonać szybciej, sprawniej, a także zgodnie z istniejącymi potrzebami. W dodatku warto brać pod uwagę zdanie mieszkańców, ale także specjalistów w dziedzinie tworzenia, którzy ku zadowoleniu wszystkich stron z pewnością odnajdą najlepszy sposób połączenia zabytkowych elementów ze współczesnymi przedmiotami użyteczności publicznej. 

To właśnie lokalnym władzom powinno najbardziej zależeć, aby otaczająca ich zabytkowa przestrzeń wyglądała estetycznie i godnie, a nie tonęła pośród reklam czy odciągających wzrok tandetnych dodatków. Uporządkowanie i późniejsze prawidłowe zarządzanie reprezentatywnymi punktami miejscowości przyciągała swoją formą turystów, ale także przyczynią się do chętniejszego spędzania w nim czasu mieszkańców. A przecież to oni są głównymi, stałymi odbiorcami tego dziedzictwa kulturowego. Pozytywne działania w skupiające się na poprawie wyglądu przestrzeni publicznej zaprocentują w późniejszych wyborach samorządowych. 

Wspólne droga do sukcesu

„Opracowanie i przyjęcie przez radę gminy lub miasta uchwały powołującej park kulturowy oraz programu jego ochrony, jako obowiązującego prawa miejscowego, to dopiero początek procesu tworzenia takiego parku. Dalsze działania powinny przede wszystkim być ukierunkowane na tworzenie warunków, które z jednej strony pozwolą zachować wartości zabytkowe, które stanowiły inspirację do podjęcia takiej uchwały, a z drugiej pozwolą na rozwój okolicy i samych mieszkańców.” – Kampania społeczna „Krajobraz mojego miasta”

W założeniu park kulturowy to nie jedynie obszar, w którym należy przestrzegać wcześniej ustalonych zasad. Nadzorowany teren staje się miejscem współpracy między urzędnikami a przedsiębiorcami. Polega ona na dialogu, edukacji, szukaniu estetycznego kompromisu, a co za tym idzie wspólnego dbania o otaczającą zabytkową przestrzeń. Efekty tych działań można zaobserwować w coraz większej liczbie polskich miast. 

W Poznaniu przygotowania do stworzenia uchwały tworzącej park kulturowy były długie i pracowite. Polegały one na dogłębnej analizie obiektów stojących na starym mieście, poszukiwaniu bolączek i odnajdywaniu sposobów na poprawienie sytuacji. Bardzo dobrą inicjatywą okazała się wystawa, na której przedsiębiorcy mogli podziwiać zestawienie zdjęć z wizualizacjami. Dzięki temu każdy mógł zobaczyć, jakie pozytywne aspekty przyniesie dla własnego lokalu wprowadzenie zmian.  

W łodzi objęta parkiem kulturowym zostały budynki stojące na ulicy Piotrkowskiej, czyli jednym z najsłynniejszych w Polsce, a zarazem zabytkowym ciągu komunikacyjnym. Początkowo włodarze miasta chcieli dotrzeć do przedsiębiorców za pomocą ulotek, które okazały się niezrozumiałe. Dlatego postanowili stworzyć Księgę Standardów Ulicy Piotrowskiej, obszerne kompendium wiedzy dokładnie wyjaśnia elementy architektury, pokazuje style dla konkretnych budynków. Co ułatwia pracę nie tylko projektantom, ale też dostarcza niezbędnych informacji właścicielom lokalów.  

Więcej przykładów miejsc, gdzie uchwalono park kulturowy, znajdziesz w filmie stworzonym przez Narodowy Instytut Dziedzictwa.

Zadbana i spójna zabytkowa przestrzeń

Stworzenie parku kulturowego może się wydawać długim, uciążliwym zadaniem. Jednak jak pokazują przykłady, zdecydowanie wartym zachodu. W efekcie uzyskuje się przestrzeń wolną od estetycznego chaosu, pozwalającą zrozumieć jej zabytkowe aspekty. Dodatkowo miejsce staje się przyjemne dla odwiedzających, którzy chcą spędzać tam wolny czas. Dzięki czemu newralgiczne punkty miast zaczynają cieszyć oko i tętnić życiem.

Tekst powstał we współpracy z Narodowym Instytutem Dziedzictwa.




Kalisz/ Akademia Kaliska założyła własną pasiekę

Kalisz/ Akademia Kaliska założyła własną pasiekę

Akademia Kaliska uruchomiła własną pasiekę. Produkowany przez pszczoły miód będzie wykorzystywany w celach naukowych i promocyjnych – poinformował w czwartek rektor uczelni prof. Andrzej Wojtyła.

Pszczoły zamieszkały w sześciu ulach na terenie kampusu uczelni przy ulicy Poznańskiej w Kaliszu (Wielkopolskie).

Powstanie pasieki – jak powiedział prof. Wojtyła podczas konferencji prasowej z okazji obchodzonego 20 maja Światowego Dnia Pszczół – ma zachęcać studentów do myślenia o działaniach chroniących pszczoły i zwiększać wiedzę o korzystanym wpływie produktów pszczelich na zdrowie i urodę.

„Prowadzimy zajęcia na wydziale kosmetologii z zakresu zastosowania produktów pszczelich w lecznictwie i kosmetyce. Otwieramy specjalistyczne laboratorium badające produkty pszczele, które będą miały zastosowanie w dietetyce. Chcemy prowadzić badania nie tylko nad miodem jako takim, ale również wpływać na produkcję tego miodu oraz jego jakość i badać, jak produkcja miodu wpływa na aspekty żywieniowe, suplementów żywności czy dodatków do żywności”

– powiedział Wojtyła.

Pasieką będzie opiekować się pracownik Akademii Kaliskiej Janusz Skowroński, który jest pasjonatem i znawcą pszczół.

„Ponad 70 procent wszystkich roślin na świecie zapylanych jest przez pszczoły. Dzięki temu rosną i owocują. Mamy zboża, warzywa i owoce, ale też rośliny, z których powstają materiały. A jednym z największych wrogów pszczół jest człowiek. Opryski stosowane w rolnictwie od lat sprawiają, że pszczół ubywa, podobnie jak zmniejszające się tereny, na których rosną pożytki. To powoduje, że owady nie mają co jeść”

– poinformował.

Pszczoły, z wyjątkiem matki, która żyje nawet do 5 lat, padają bardzo szybko. Urodzone jesienią robotnice przeżywają od sześciu do dziewięciu miesięcy. Wyklute wiosną maksymalnie 40 dni.

„Pszczoły umierają ze zmęczenia. Najpierw karmią i ogrzewają młode, a później wylatują z ula po pożytek. Tak spędzają około 20 dni i jest to bardzo wyczerpujący czas. Każdego dnia wielokrotnie wylatują w teren i zbierają nektar potrzebny do przeżycia rodzinie i wyprodukowania miodu. W ciągu życia jedna pszczoła produkuje zaledwie 1/12 łyżeczki miodu” – powiedział Skowroński.

W silnej rodzinie – jak dodał – jest od 60 do 80 tysięcy pszczół.

Akademia Kaliska chce również promować naturalne środki ochrony owadów. Śmiertelnym zagrożeniem dla owadów są zgnilec i warroza. Większość pszczelarzy do pozbycia się tych chorób stosuje chemiczne środki.

„W Kaliskim Związku Pszczelarskim tylko jedna na ponad sto osób prowadzi naturalne leczenie. Także my będziemy stosować leczenie kwasem szczawiowym, by nasze produkty były naturalne i bez chemii”

– podkreślił Skowroński.

Wyprodukowany miód będzie przy okazji wykorzystywany do promocji uczelni. „Goście zaproszeni na międzynarodową konferencję naukową, jaką planujemy jesienią tego roku, otrzymają od nas na pamiątkę miód”

– poinformował dyrektor administracyjny Akademii Kaliskiej Łukasz Mikołajczyk

(PAP)

autorka: Ewa Bąkowska

bak/ pat/

źródło: www.naukawpolsce.pap.pl

zdjęcie główne: BCK via Twenty20




Hektar lasu dla wrocławian

W niespełna dwa miesiące mieszkańcy Wrocławia „posadzili” 10 000 wirtualnych drzew. Już niebawem działania w sieci przekują się na te realne – za sprawą tej wyjątkowej akcji w mieście pojawi się aż hektar nowych drzew!

Od 10 września do 6 listopada pod wrocławską galerią handlową Wroclavia stała nietypowa donica miejska. Pomalowany przez uczniów Autorskiego Liceum Artystycznego pojemnik miał za zadanie przyciągać uwagę przechodniów – i z tego zadania wywiązał się doskonale!

 

Wszystko w ramach akcji zainicjowanej przez organizację Dotlenieni, dążącej do poprawienia jakości życia w miastach poprzez walkę o czyste powietrze i troskę o tereny zielone. Przedsięwzięcie miało zmobilizować mieszkańców stolicy Dolnego Śląska do wspólnych działań na rzecz zalesienia przestrzeni na Osobowicach, przy ul. Ćwiczebnej. To dynamicznie rozwijający się teren, przeznaczony pod budownictwo mieszkaniowe. Przyszli lokatorzy z pewnością docenią obecność zieleni.

 

Wielka donica Gianto Tablo, jaka stała pod wrocławską galerią to przykuwająca spojrzenia dekoracja i nośnik głównej idei akcji. Na jej powierzchni naniesiono kod QR, który po zeskanowaniu telefonem komórkowym przenosił użytkownika do strony www, gdzie można było pobrać Wirtualne Drzewo. Każde z indywidualnym numerem i certyfikatem potwierdzającym udział w akcji.

 

źródło: www.dotlenieni.org

W ramach akcji grono partnerów zobowiązało się do wsparcia nasadzenia hekatra lasu… Jednak pod warunkiem, iż w ciągu dwóch miesięcy licznik pobrań wirtualnych drzew osiągnie 10 000. Mieszkańcy Wrocławia i goście odwiedzający miasto stanęli na wysokości zadania, bowiem wynik ten został przekroczony jeszcze na dwa tygodnie przed upłynięciem terminu – gratulacje!

 

 

Hektar lasu zostanie posadzony we wskazanej lokalizacji już w listopadzie tego roku.

 

więcej informacji: www.dotlenieni.org

zdjęcie główne: www.dotlenieni.org




Kampania „Wrzucam nie wyrzucam”

Trendy proekologiczne mają się coraz lepiej. I nic dziwnego, rośnie bowiem świadomość społeczeństwa i poczucie odpowiedzialności za to, co pozostawimy kolejnym pokoleniom. Chcesz zadbać o naszą planetę? Przeczytaj!

Unijne przepisy, m.in. znowelizowana dyrektywa ramowa o odpadach oraz dyrektywa w sprawie zmniejszenia wpływu niektórych produktów z tworzyw sztucznych na środowisko nakładają na Polskę konkretne obowiązki:
● w 2020 r. – 50 proc., a w roku 2035 – 65 proc. odpadów komunalnych musimy poddać recyklingowi,
● w 2025 r. – 65 proc., a w roku 2030 – 70 proc. odpadów opakowaniowych musimy poddać recyklingowi,
● do 2025 r. musimy objąć selektywną zbiórką odpadów 77 proc. butelek wykonanych z tworzyw sztucznych, a do 2030 aż 90 proc.,
● każda butelka z tworzywa sztucznego musi zawierać 25 proc. materiałów pochodzących z recyklingu do 2025 r., a do 2030 r. – 30 proc.

 

Za niezrealizowanie tych obowiązków grążą nam sankcje unijne. Ponadto kary mogą zostać nałożone na samorząd oraz przedsiębiorstwa, które sprzedają swoje produkty w opakowaniach. Już teraz szacuje się, że większość miast w Polsce nie zdąży osiągnąć 50% progu recyklingu odpadów komunalnych w 2020 roku. Podobnie producenci mogą mieć duże problemy z zebraniem wymaganej ilości i jakości odpadów opakowaniowych, w tym butelek po napojach.
Czy istnieje rozwiązanie wspierające wprowadzenie tych założeń?

Tak. To wprowadzenie w Polsce obowiązkowego systemu kaucyjnego na opakowania po napojach: zarówno dla jednorazowych z tworzyw sztucznych, metalu i szkła, jak i dla zwrotnych opakowań szklanych i plastikowych. Z tego
rozwiązania skorzystało już 10 państw europejskich: Chorwacja, Dania, Estonia, Finlandia, Holandia, Islandia, Litwa, Niemcy, Norwegia i Szwecja, a kolejne pracują nad jego wdrożeniem: Austria, Francja, Łotwa, Słowacja, Wielka Brytania.

Dobrze zaprojektowany system kaucyjny jest kwestią indywidualną każdego kraju, a jego wprowadzenie wymaga czasu i szerokiej kampanii Informacyjnej. Daje on gwarancję na zrealizowanie obowiązków nałożonych przez dyrektywy unijne, czyli przekazania do powtórnego wykorzystania i recyklingu wymaganej ilości zużytych opakowań oraz zmniejszenia opłat ponoszonych przez mieszkańców za zagospodarowanie odpadów.

 

Mimo tak wielu przykładów, nie istnieje jednolity system, który można wprost skopiować w Polsce. Jednakże wszystkie dotychczas wprowadzone rozwiązania mają wiele wspólnych i uniwersalnych cech, które powinny być podstawą wdrażania go w naszym kraju. System taki powinien być:
♻ Zorganizowany w oparciu o ustawowo ustanowiony system rozszerzonej odpowiedzialności producenta
♻ Obowiązkowy dla wszystkich producentów i importerów napojów w opakowaniach jedno- i wielorazowych z tworzyw sztucznych, szkła i metali
♻ Scentralizowany: zorganizowany i finansowany przez producentów i importerów napojów oraz działający na zasadach non for profit
♻ Z ustawowo regulowaną wysokością kaucji oraz wymaganym poziomem zbiórki, odzysku i recyklingu opakowań
♻ Zautomatyzowany dla dużych sklepów oraz manualny dla małych, w zależności od liczby opakowań zbieranych w danej jednostce handlowej.

Jak działa taki system?

System kaucyjny dla opakowań jedno i wielorazowych – podstawowe informacje:
♻ Każdy producent lub importer musi przystąpić do systemu i uiścić określoną opłatę administracyjną jego operatorowi za wprowadzoną ilość napojów w opakowaniach.
♻ Na każdy sprzedawany produkt w butelce szklanej, plastikowej lub w puszce jest nałożona kaucja, w wysokości około 10 eurocentów. Każdy kraj sam decyduje o wysokości kaucji, dlatego w Niemczech ta wartość to minimum 25 eurocentów.

♻ Sklepy mają ustawowy obowiązek naliczania kaucji przy sprzedaży napojów oraz przyjmowania opakowań po napojach i zwrotu doliczonej przy ich sprzedaży kaucji.
♻ Sklepy, które za usługi oferowane w systemie kaucyjnym otrzymują opłatę manipulacyjną, mogą zainstalować u siebie automaty do odbioru opakowań i wydawania kaucji – najczęściej są to obiekty o powierzchni powyżej 250 metrów kwadratowych.
♻ Sprzęt do automatycznego odbioru i sortowania opakowań może być udostępniany sklepom nieodpłatnie. W systemie kaucyjnym punkty zbiórki mogą być zautomatyzowane lub ręczne w zależności od ilości opakowań zbieranych w danym punkcie w okresie miesiąca.
♻ Klient wrzucając butelkę lub puszkę do automatu, otrzymuje paragon, który uprawnia do odebrania równowartości kwoty podanej na paragonie lub wydania jej na zakupy w tym sklepie.

♻ Operator regularnie odbiera od sklepów opakowania, przekazując je recyklerom. Ten sam operator rozlicza handlowców i przedsiębiorców z wpłaconych i wypłaconych kaucji.
♻ Koszty systemu kaucyjnego pokrywane przez producentów i importerów opakowań obejmują także opłatę manipulacyjną dla sprzedawców, logistyki i transportu.

♻ Wśród przychodów systemu można wymienić wpływy z nieodzyskanej kaucji oraz wpływy ze sprzedanych surowców. Systemy kaucyjne powinny działać na zasadzie non for profit, co oznacza że to, czego nie udało się sfinansować z przychodów, uzupełniają producenci.

System zbiórki opakowań jednorazowych

System zbiórki opakowań wielokrotnego użytku wygląda bardzo podobnie, najczęściej punkty zbiórki opakowań jedno- i wielorazowych obsługuje jeden automat, a operator systemu rozlicza obydwa rodzaje opakowań. Opakowania zabierane są ze sklepu bezpośrednio do producenta. Ten oczyszcza je z zabrudzeń i powtórnie napełnia.
Szklane opakowania wielokrotnego użytku mogą być używane nawet 50 razy, a plastikowe 15, zanim ostatecznie trafią do recyklingu.

Dotychczas wprowadzone systemy kaucyjne nie uwzględniają opakowań wielomateriałowych – tzw. „kartonów”, wykonanych w rzeczywistości z 6 warstw papieru, folii plastikowej i aluminiowej. Ich zbiórka w systemie kaucyjnym jest rozważana przez kilka krajów. Opakowania te powinny być przynajmniej objęte odpowiednią opłatą produktową, która uwzględnia ich jednokrotne wykorzystanie i wysokie koszty przetwarzania.

 

ZALETY SYSTEMU KAUCYJNEGO
Nie więcej niż 40 proc. opakowań wyrzucanych w Polsce trafia do selektywnej zbiórki i późniejszego zagospodarowania. Dla porównania, w krajach takich jak Niemcy czy Litwa, gdzie opakowania po napojach są objęte kaucją, poziom ich zbierania sięga 90 proc.!, czyli tyle, ile według przepisów unijnych powinniśmy osiągnąć do 2030 roku. Również wartość materiału zbieranego w systemie kaucyjnym jest wyższa nawet o 85 proc., z uwagi na mniejszy stopień zabrudzenia i mniejsze koszty odzysku.

 

TAK dla gospodarki o obiegu zamkniętym
Jednym z narzędzi, jakimi Europa walczy z problemem odpadów jest dyrektywa w sprawie zmniejszenia wpływu niektórych produktów z tworzyw sztucznych na środowisko, która wymaga miedzy innymi aby do 2030 r. 90 proc. plastikowych opakowań PET zostało poddanych recyklingowi. Pozwoli to na racjonalne wykorzystanie zasobów które mamy, pozostawiając je w gospodarce tak długo, jak jest to możliwe, przy równoczesnym zredukowaniu ilości wytwarzanych odpadów.

 

TAK dla opakowań wielokrotnego użytku
Organizacje pozarządowe postulują, aby docelowo co najmniej 70 proc. opakowań wprowadzanych na rynek było wielokrotnego użytku. Zastąpienie jednorazowych butelek plastikowych oraz puszek butelką szklaną wielokrotnego użytku o tej samej pojemności powoduje zmniejszenie emisji CO2 odpowiednio do 1,6 i do 2 razy.

 

TAK dla zielonych miejsc pracy
Świat stawia na wspieranie nowych ekologicznych technologii, na redukcję gazów cieplarnianych oraz ilość produkowanych odpadów. Podczas wszystkich tych działań powstają „zielone miejsca pracy”. Takie może stworzyć system kaucyjny, zarówno w sektorze produkcji opakowań, jak ich zbiórki, doczyszczania i recyklingu.

 

TAK dla czystego środowiska
Z problemem zaśmiecenia ulic, parków, lasów czy rzek, boryka się większość miejscowości w Polsce – aż 50% śmieci stanowią opakowania po napojach. We wszystkich krajach posiadających system kaucyjny zaszła wyraźna, pozytywna
zmiana w kwestii czystości przestrzeni publicznej. Dzięki systemowi kaucyjnemu redukujemy również liczbę odpadów, które trafiają do altan śmietnikowych. Wraz z wejściem nowych przepisów zobowiązujących mieszkańców gmin do segregacji na 5 frakcji, okazało się, że brakuje miejsca w śmietnikach. Teraz opakowania po napojach trafią do punktów zbiórki w obiektach handlowych.

 

TAK dla dobrych nawyków Polaków
Badania pokazują, że system kaucyjny na opakowania po napojach kształtuje postawy Europejczyków, którzy przywiązują większą wagę do segregacji wszystkich odpadów. 94 proc. Polaków popiera wprowadzenie kaucji, a 71 proc. deklaruje, że chodziłoby do butelkomatów – wynika z badania Kantar, przeprowadzonego na zlecenie Gazety Wyborczej w 2019 roku.

 

DOBRY PRZYKŁAD:
Litwa. Sprawdzamy działanie systemu kaucyjnego Jednym z najnowszych systemów kaucyjnych w Europie jest ten znajdujący się na Litwie. Został on wprowadzony w 2016 r., w efekcie czego 90 proc. opakowań po napojach jest tam poddawanych recyklingowi. Obsługą systemu zajmuje się konsorcjum, powołane przez producentów napojów oraz jednostki handlowe. Litwa może pochwalić się 900 automatami, do których można wrzucać plastikowe i szklane butelki oraz metalowe puszki. Za wymienione opakowania otrzymuje się paragon, który pozwala na rozliczenie za inny towar w tym samym sklepie lub jest podstawą do wydania odpowiedniej należności (kaucja na poziomie 40 groszy). Obecnie, po trzech latach funkcjonowania systemu, dziewięć z dziesięciu opakowań wraca do systemu właśnie poprzez automaty. W ciągu pierwszych pięciu miesięcy Litwini oddali tak do skupu 130 mln opakowań – o połowę więcej, niż szacowano*

 

ORGANIZATOR KAMPANII:
Organizatorem kampanii jest Polskie Stowarzyszenie Zero Waste, które zajmuje się promocją bezodpadowego stylu życia. Wśród naszych projektów znajdziecie akcję #zwłasnymkubkiem, torby bumerangi, warszawską kawiarenkę naprawczą oraz Festiwal Zero Waste.

Link do o petycji do Ministerstwa Środowiska na rzecz wprowadzenia obowiązkowego systemu kaucyjnego na opakowania po napojach – klik.

www.facebook.com/PolskieStowarzyszenieZeroWaste
www.zero-waste.pl

*Źródło informacji: L24.lt

Źródło: informacja prasowa organizatora.




Inspirowani i Terra Group jadą w Złombolu

Złombol wystartował! 11 edycja, 2,5 tys. km trasy, 530 pojazdów, a pośród nich ten jeden: z załogą Monte Verde, za kierownicą i ze wsparciem Inspirowanych Naturą oraz Terra Group!

Do przejechania mają ponad 2,5 tys. km… w jedną stronę. O ile bolidy nie odmówią posłuszeństwa, każdy z zespołów pokona przeszło 5 tys. km. Nie brzmi imponująco? Weźcie zatem pod uwagę fakt, iż większość pojazdów dawno przekroczyło 30-stkę. Bez klimatyzacji, bez wygód, bez hoteli, bez wsparcia technicznego, ale za to pełni entuzjazmu i chęci do działania – załoga Monte Verde już po raz kolejny ruszyła w morderczy rajd, którego celem jest coś więcej niż tylko przygoda.

O co chodzi?

Złombol to charytatywna impreza o motoryzacyjnym zabarwieniu. Jej celem jest zebranie funduszy na rzecz dzieciaków z domów dziecka i ich wakacyjnego wypoczynku. Właśnie ruszyła kolejna, jedenasta edycja rajdu, w którym bierze ponad 570 zespołów. Pośród nich nie mogło zabraknąć ekipy z Zielonej Góry, która wspierana przez nas i firmę Terra Group ma zamiar dotrzeć do celu – trzymamy kciuki!

Przygoda w szczytnym celu

Zasady są proste: do rajdu dopuszczone są jedynie samochody komunistycznej koncepcji lub produkcji, pojazdy osobowe, jak i ciężarowe, autobusy, motocykle czy motorynki. Leciwe bolidy nie zawsze radzą sobie z trasą tak, jak życzyliby sobie ich pasażerowie – ale w tym tkwi sekret najlepszej zabawy. Nie można liczyć na profesjonalne wsparcie mechanika, ale towarzysze rajdu zawsze służą wsparciem – przecież wszyscy jadą w jednej, słusznej sprawie.

Razem dla dzieciaków

Zbiórka jest możliwa dzięki darczyńcom – przedsiębiorcom i osobom prywatnym, które przekazały pieniądze w zamian za udostępnienie powierzchni reklamowej na karoserii pojazdów. Obecność swojego logotypu na tak niezwykłych pojazdach to naprawdę nie lada gratka – wypatrujcie naszego symbolu na stylowym czerwonym fiacie 125!

W tym roku, wraz z firmą Terra Group przyłączyliśmy się do zbiórki i wsparliśmy zielonogórską ekipę Złombolu – Monte Verde Team. Już od edycji 2014 nasze logotypy oglądać na tylnych drzwiach oraz nadkolach fiata 125. Mamy nadzieję, że to nie ostatnia taka okazja do zaprezentowania się światu i wsparcia dzieciaków.

Co w zamian?

Dla starszych pojazdów nie jest to łatwa trasa, ale trudy tej wycieczki w pełni rekompensują widoki i towarzystwo biorących udział w imprezie, wspaniałych ludzi. Bieżąca trasa wiedzie od Katowic do Kraju Basków. Możliwość skosztowania wyśmienitych regionalnych przysmaków i zobaczenia najpiękniejszych zabytków z pewnością zrekompensuje trudy podróży.

Serdecznie gratulujemy wszystkim ekipom udziału w tym niełatwym rajdzie, a szczególnie załodze Monte Verde Team, za której sukces trzymamy kciuki. Życzymy szerokiej drogi i do zobaczenia wkrótce!

Zdjęcia z edycji 2016 dzięki uprzejmości Monte Verde Team

 

Zapisz

Zapisz

Zapisz