Ogródek letni. Jak uniknąć niechcianych błędów

Rozpatrując sposoby aranżacji zieleni przy samych tylko wejściach do restauracji, mamy niezbite dowody na to, że mimo starań, nie zawsze są to rozwiązania trafione.

Po pierwsze – nieodpowiednio dobrane rośliny

Same zimozielone gatunki nie są najlepszym pomysłem, zwłaszcza w miastach i przy drogach. Na skutek zanieczyszczenia powietrza i suszy iglaki szarzeją lub rudzieją. Zdecydowanie lepiej byłoby więc łączyć je (lub wręcz zastępować) różnobarwnymi, kwitnącymi gatunkami liściastymi, które przecież w każdym sezonie mają nowe, świeże liście.

Po drugie – niewłaściwy dobór kolorystyczny roślin

Projektując kwietniki miejskie należy zwrócić uwagę na pewne uniwersalne zasady kompozycyjne. To co widzimy, ma tworzyć obraz, a w tym obrazie zachowana powinna być harmonia. Dlatego przy aranżowaniu kwietników, pomocne okażą się zasady doboru kolorów w oparciu o koło barw. I tak korzystając z trzech głównych zasadach możemy skomponować kwietnik monochromatyczny, czyli z kwiatów o jednym odcieniu. Po drugie możemy stworzyć analogiczną kompozycję kwiatową złożoną z kwiatów o barwach podobnych do siebie. Natomiast jeśli chcemy podkreślić indywidualny charakter naszej restauracji skorzystajmy z zasady doboru kwietników kontrastowych, wtedy nasz kwietnik będzie skomponowany  z barw biegunowo odległych od siebie. Przykładem mogą być śnieżnobiałe kwiaty tuż koło krwistej czerwieni.

Po trzecie – nieodpowiednio dobrane materiały, z których wykonane są pojemniki

Nie każdy materiał wszędzie pasuje, np. drewniane donice przy marmurowych ścianach wyglądają dość… kontrowersyjnie. Oczywiście, za ich stosowaniem przemawia fakt, iż drewno jest lekkie. Duża donica ceramiczna lub ze sztucznego kamienia, wypełniona ziemią, po prostu nie da się przesunąć! Im większa roślina, tym większy system korzeniowy, a więc chcąc mieć duże rośliny musimy zapewnić im duże pojemniki. Na nie z kolei nie zawsze jest miejsce – blokują przejścia, utrudniają komunikację. Styl letnich ogródków w mieście często dyktuje wielkość dostępnej przestrzeni. I tu pojawia się problem trzeci, czyli nieodpowiednia skala. Przy dużych budynkach, dużych oknach czy wejściach powinny być adekwatnie duże pojemniki z roślinami i odpowiednio duże same rośliny. Często jednak jest to po prostu niemożliwe, ponieważ większość restauratorów ogranicza właśnie metraż, zwłaszcza jeśli swoje ogródki organizują na chodniku, przy głównej ulicy, deptaku czy zabytkowym rynku.

Jak więc wybrnąć z takiej sytuacji? O tym już jutro na blogu.

Jak Wam podoba się taki letni ogródek?

Zachęcam do przedstawienia swoich uwag i opinii w polu komentarz.